Kościół Szkoła Strzelnica Mennica

Ślub humanistyczny?

Niedaleko Rybnika, w bukowym lesie znanym z parku linowego, tuż w jego pobliżu, między konarami drzew, od jakiegoś czasu praktykowane jest zawieranie małżeństw cywilnych.

Przyjeżdżają tam młodzi z rodziną i właściwy urzędnik USC. Są krzesła, nagłośnienie i coś co jest b. odległą architektoniczną symulacją ołtarza. Jest też współorganizator, menadżer pobliskiej restauracji, który potwierdza obecność wyżej wymienionych oraz komarów, much i kleszczy. Podobno średnio na jeden ślub, w tych okolicznościach przyrody, przydają w udziale tej pani dwa kleszcze.

W rozmowie z menadżerką dowiedziałem się o istnieniu czegoś co nazwała „ślubem humanistycznym”. Co to takiego? To uroczyste (?) zawarcie konkubinatu.  Zastępcza forma ślubu dla związków nieformalnych, bez przysięgi przed Bogiem, bez konsekwencji formalno-prawnych. Podobno trend jest wzrostowy. Zjawisko bardzo ciekawe w kontekście naporu sił Sodomy i Gomory, które mimo jawnej agresji wobec Sancta Romana Catholica Eccesia, nadal usiłują kreować się na ofiary rzekomej dyskryminacji ze strony państwa i sił ciemnogrodu.

Jak zatem zaklasyfikować wybierających „śluby humanitarne”, skoro z własnej nieprzymuszonej woli odrzucają prządek boski i państwowy. Są wyzwoloną od jarzma boskiego i społecznego grupą społeczną, czy prześladowaną?

Krzysztof Małecki, Budzik z Rybnika