Kościół Szkoła Strzelnica Mennica

Tryptyk Trydencki, czyli Dwanaście Scen z Życia Boga i Człowieka (II)

Opis Misterium tradycyjnej Mszy Świętej, rozpoczęty w pierwszym artykule (artykuł można znaleźć TUTAJ), w Scenie I (Getsemani) zawiera element wymagający pewnego dodatkowego wyjaśnienia. Kiedy kapłan przystępuje do Ołtarza i go całuje, czynność tą tradycyjnie łączy się z pocałunkiem Judasza, a zatem ze śmiertelną zdradą. Należy jednak zauważyć, iż jednocześnie kapłan przed Ołtarzem, pochylając się nad umieszczonymi tam relikwiami świętych, mówi:

Oremus Te, Domine, per merita Sanctorum tuorum quorum reliquiae sunt, et omnium Sanctorum: ut indulgere digneris omnia peccata mea. [Prosimy Cię, Panie, racz dla zasług Świętych Twoich, których relikwie tu się znajdują, oraz wszystkich Świętych, odpuścić wszystkie grzechy moje.]

W tradycyjnej Liturgii, Kościół porusza tu motyw stosunku człowieka do popełnionego grzechu i przedstawia ważną naukę: w zasadzie, postępowanie wszystkich uczniów i Apostołów wobec Chrystusa na początku Jego Pasji nosiło znamiona zdrady; co odróżnia Jedenastu od Judasza, to prawdziwy żal za grzechy, postanowienie poprawy, a szczególnie – pokuta. Takie postawienie sprawy niesie za sobą nadzieję na Boże wybaczenie, i właśnie na tą duchową ścieżkę, śladem Jedenastu, wkracza kapłan celebrujący Najświętszą Ofiarę.

Motyw ten będzie powtarzał się i pogłębiał w kolejnych scenach Misterium Mszy Świętej.

Scena II – Annasz

Chrystus pojmany jest prowadzony do arcykapłana Annasza. Kapłan podąża za swoim Mistrzem, przechodząc na prawą stronę Ołtarza. Tam odczytuje modlitwę wstępną Najświętszej Ofiary dla danego dnia.

W tym samym czasie, Chrystus wypowiada pierwsze słowa do swych oskarżycieli. Jeden ze sług policzkuje za to Mesjasza, co oznacza całkowity bunt – duchowy, intelektualny, fizyczny – stworzenia wobec swego Stwórcy.

Chrystus nie odpowiada więcej na pytania i zostaje odesłany do Kajfasza.

Scena III – Kajfasz

Podążając za Mesjaszem, Kapłan powraca na środek Ołtarza. Tam rozpoczyna się kolejna scena Misterium.

Chrystus, prawdziwie obecny w Tabernakulum, staje przed swoim sędzią, arcykapłanem Kajfaszem. Ksiądz, wzorem Piotra, pozostaje na zewnątrz pałacu. Tutaj rozgrywa się ewangeliczna scena: kapłan zapiera się Chrystusa. Następnie jednak, wzorem Piotra, żałuje za swoje grzechy (pierwotnie manipularz przeznaczony był do ocierania potu i łez z twarzy celebransa), zanosząc modlitwę błagalną, trzykrotnie do każdej z Trzech Osób Trójcy Przenajświętszej:

Kyrie eleison… Christe eleison… Kyrie eleison… [Panie zmiłuj się… Chryste zmiłuj się… Panie zmiłuj się…]

Tutaj ksiądz doświadcza też retrospekcji:

Gloria in excelsis Deo! – głos aniołów zabrzmiał wyraźnie nad pasterzami – et in terra pax hominibus bonae voluntatis. [Chwała na wysokości Bogu! A na ziemi pokój ludziom dobrej woli.] I zaraz, w tej ciemności, gdzieś w oddali, ksiądz dostrzegł ten niepowtarzalny widok – Boże Narodzenie!.. Tam ludzie i anioły, i wszelkie stworzenie, chwałę oddają Bogu Najwyższemu, Jezusowi w ramionach Matki Przenajświętszej – Laudamus te. Benedicimus te. Adoramus te. Glorificamus te!.. [Chwalimy Cię. Błogosławimy Cię. Wielbimy Cię. Wysławiamy Cię!..]

Królowie oddali hołd Temu, który władny jest zgładzić każdy grzech:

Gratias agimus tibi proper magnam gloriam tuam. Domine Deus, Rex celestis… Qui tollis peccata mundi, miserere nobis… [Dzięki Ci składamy, bo wielka jest chwała Twoja. Panie Boże, Królu Niebios… Który gładzisz grzechy świata zmiłuj się nad nami…]

Wtem czerń spowiła blask wokół stajenki, a Smok starodawny już zamierzał pożreć Dziecię. Jednak to się nie zdarzy:

Quoniam tu solus Sanctus. Tu solus Dominus. Tu solus Altissimus, Jesu Christe, cum Sancto Spiritu in gloria Dei Patris. Amen. [Albowiem tylko Tyś sam jeden święty. Tylko Tyś jest Panem. Tylko Tyś najwyższy, Jezu Chryste, z Duchem Świętym w chwale Boga Ojca. Amen.]

W tym momencie, przed pałacem najwyższego arcykapłana, wzrok księdza spotkał się ze wzrokiem Mistrza… Po chwili, Kapłan pojednany z Bogiem, ogłasza całemu Ludowi:

Dominus vobiscum!.. [Pan z wami!..] – i rozpoczyna modlitwę pokutną – Oremus. [Módlmy się.]

Scena IV – Piłat

Tymczasem Chrystus jest już prowadzony do Piłata, rzymskiego prokuratora. Kapłan przechodzi na prawą stronę Ołtarza, gdzie dokonuje pierwszego czytania, najczęściej fragmentu z Listu Apostoła pogan.

Piłat, kiedy się dowiedział, że Jezus jest Żydem, odesłał Więźnia do Heroda. Kapłan podążył za Zbawcą na środek Ołtarza. Tu Chrystus stanął przed królem żydowskim.

Jezus nie powiedział ani słowa. Czy Herod zda swój urząd prawowitemu Pomazańcowi? Czy też ulegnie swej ślepocie i ciekawości? Nie mając z Jezusa żadnego pożytku, Herod odesłał Go z powrotem do prokuratora.

Kapłan podążył za Jezusem na lewy koniec Ołtarza. Tu znów stanęli przed prokuratorem. Ten miał wiele pytań; Celebrans odczytał fragment z Ewangelii. Stało się to w harmonii ze słowami Zbawiciela, który wprost odpowiadał prokuratorowi. Odtąd Piłat postanowił Go uwolnić.

Nadszedł czas próby dla Kapłana. Powrócił on na środek Ołtarza, ucałował Słowo i szybkim krokiem przeszedł do ambony. Tu stanął naprzeciw tłumu nieprzeliczonego, który jakby na moment zastygł w oczekiwaniu. Cokolwiek Ksiądz powiedział, było to przesłanie: dziś trzeba wybrać! Nadszedł czas próby, ważnego wyboru. Zło może zaskoczyć, oszukać, omamić… Dziś trzeba Jezusa wybrać i obronić, a wyrok każdego pójdzie w pokolenia. Dziś trzeba dokonać wyboru!

Po krótkiej przemowie, kapłan powrócił na środek Ołtarza. Nie wiedział jeszcze, jakie owoce wyda jego praca. Teraz mógł odpowiadać już tylko za siebie. Przed Tabernakulum, u stóp Zbawiciela ogłosił uroczyście:

Credo in unum Deum… Et in unum Dominum Jesum Christum, Filium Dei unigenitum… [Wierzę w jednego Boga… I w jednego Pana Jezusa Chrystusa, Syna Bożego jednorodzonego…] – te wszystkie myśli, te wszystkie obrazy, zbiegły się w jedno Wyznanie Wiary. I cały kościół zabrzmiał głosem tych – ministranta, całego Ludu Bożego – którzy przyjęli naukę Kapłana.

C.d.n.

Paweł Nycz-Wasilec