Kościół Szkoła Strzelnica Mennica

Najświętsza Maryja Panna o znakach we współczesnym Świętym Kościele, czyli o Matrixie

Przed Matrix`em – symbolem perfidnego totalitaryzmu w białych rękawiczkach, wielokrotnie przestrzegała Matka Boża w wielu objawieniach. Nic dziwnego, że coraz częściej mamy do czynienia wypadkami śmiertelnej nienawiści do Matki Bożej jak to miało miejsce w Lublinie na LSM-ie, gdzie w parafii prowadzonej przez Braci Mniejszych Kapucynów podczas maryjnego nabożeństwa 8 grudnia 2018 roku satanistka zniszczyła w godzinie łaski figurkę Matki Bożej na oczach wszystkich wiernych. Opętanie to tylko efekty matrycy ideologicznej, która jest białą magią. Każda ideologia jest białą magią, stąd pełni funkcje religijne.

Oczywiście, byli znawcy tematu, którzy intuicyjnie się mieścili się w siatce pojęć Matki Bożej, która tak licznie objawiała się w czasach pary, stali i węgla oraz nafty, plastiku i atomu. Najczęściej badali element z siatki znaków czasów Najświętszej Maryi Panny.

Czasy są szczególne. W perspektywie siatki znaków Matki Bożej orientujemy się w obecnej sytuacji. Oczyszczamy z bzdur własny światopogląd. Co więcej, zdrowo postrzegamy rzeczywistość, pozbywając się wszelkich ideologicznych brudów. Papież Benedykt XVI, jeszcze jako kardynał Josef Ratzinger, odprawiając w Rzymie Drogę Krzyżową w zastępstwie chorego papieża, Jana Pawła II, mówił jasno i precyzyjnie, że trzeba się oczyścić z ideologicznych bredni, z białej magii. Mówiąc słowami św. Pawła Apostoła ( 1 List do Tymoteusza 4,1- 4):
Duch zaś otwarcie mówi, że w czasach ostatnich niektórzy odpadną od wiary, skłaniając się ku duchom zwodniczym i ku naukom demonów. [Stanie się to] przez takich, którzy obłudnie kłamią, mają własne sumienie napiętnowane. Zabraniają oni wchodzić w związki małżeńskie, [nakazują] powstrzymywać się od pokarmów, które Bóg stworzył, aby je przyjmowali z dziękczynieniem wierzący i ci, którzy poznali prawdę. Ponieważ wszystko, co Bóg stworzył, jest dobre, i niczego, co jest spożywane z dziękczynieniem, nie należy odrzucać.  Trzeba wrócić do tradycji, do żywego źródła wody. Aby wrócić, najpierw trzeba ustalić punkt, w którym jesteśmy jako żywe kamienie PAŃSKIEJ Świątyni, a więc mówiąc słowami św. Pawła( 1 List do Tymoteusza 4, 7n): Odrzucaj natomiast światowe i babskie baśnie! Sam zaś ćwicz się w pobożności! Bo ćwiczenie cielesne nie na wiele się przyda; pobożność zaś przydatna jest do wszystkiego, mając zapewnienie życia obecnego i tego, które ma nadejść. 

O znakach

Siatka znaków, a jednocześnie pojęć MB jest bardzo wymowna. Znaki dotyczą czasu, a więc należy je rozumieć na sposób biblijny, a więc jako znak czasu po łacinie signa temporum. Znaki czasu bowiem obejmują zjawiska społeczne i przyrodnicze, wydarzenia, sytuacje. Procesy oraz kondycje historyczne, społeczne i kulturowe. Znaki odnoszą się do adresata, czyli do nas. Od postawy i kwalifikacji moralno-intelektualnej każdego wierzącego zależy ich zrozumienie. Matka Boża zwraca się do swego ludu, a nie obcego. Na podstawie jej wielu objawień można wyróżnić znaki, które stanowią zjawiska i wydarzenia w Świętym Kościele i na świecie. Znając je nie należy utyskiwać tylko wziąć się w garść przy wydatnej pomocy BOGA W TRÓJCY JEDYNEGO, w postaci współpracy z Łaską BOŻĄ. Obfitość objawień Matki Bożej w ostatnich dwóch wiekach pozwala na wstępne opracowanie znaków jako stygmatów czasowych współczesnych czasów. Są to znaki spustoszenia w Kościele i na świecie, które prowadzą do totalnego upadku. Celem pozbawienia żywotności Kościoła są opracowywane hasła marksistowsko-liberalne jak Kościół musi opuścić getto[1]. Dlatego ważne jest z nimi się zapoznanie, wiedząc, że one zastały zapowiedziane i przypomniane przez Matkę Bożą w licznych objawieniach.

 

Znak znaków: Relatywizm

Relatywizm to wynalazek iście diabelski, typowe błędne koło, stanowiące intelektualną pułapkę, druzgocącą obecnie ludzkość, która się stacza na dno. W Polsce u progu samej niepodległości rozgorzała dyskusja między masonem, polskim i amerykańskim socjologiem, Florianem Znaniecki a filozofem, historykiem sztuki, Władysławem Tatarkiewiczem. Dla Floriana Znanieckiego relatywizm stanowił główny dogmat naukowej religii. Natomiast, Władysław Tatarkiewicz dał odpowiedź w postaci rozprawy O bezwzględności dobra[2]. Rozprawa, która mam nadzieję, że zostanie ponownie wydana przez Fundację Osuchowa. Jest bardzo na czasie.

Relatywizm (łac. relavitus-względny; od referre – odnosić, oddawać) stanowi ideologiczną konstrukcję ideową, wedle której różne poglądy wzajemnie przeciwstawne są sobie równe, ponieważ ich prawdziwość ma charakter uznaniowy, a zatem relatywny. Krócej nie istnieje Prawda obiektywna, albowiem jest ona zmienna, stopniowalna, zależy od głoszącego, co twierdzi i w jakich okolicznościach. Wszystko jest prawdziwe, ponieważ prawdziwość wyłącznie można oceniać w kontekście danej ideologii, która na użytek prywatny staje się światopoglądem.

W konsekwencji istnieje tylko własna etyka kreatora, co on uznaje – jest etyczne, a czego nie uznaje – nie jest etyczne. Sądy etyczne, normy moralne, a więc Dobro, Prawda, Piękno, wartości i powinności moralne mają charakter względny, uzależniony od ludzi głoszących swe przekonania, posiadających swój światopogląd. Jak w Edenie po spożyciu owocu symbolizującego amoralność, normy i oceny zmieniają się. Symbolizował wiedzę, która w rzeczywistości była i jest tylko chaosem, anarchią, bezwładem, nieumiejętnością, przemocą, konfliktem, manipulacją, co optymalny sposób głosi i promuje relatywizm. Jest związany z ideologia idealistyczną. Ubarwione bzdury mamią lud, narkotyzują jak marksizm.

Według ideologii relatywistycznej istnieje rzeczywiście tylko człowiek kreator swoich wartości, natomiast sama rzeczywistość jest tylko ułudą, zbiorem subiektywnych wrażeń kreatora. Relatywizm odnosi się zarówno do idealizmu jak i materializmu. On je łączy w jeden ściek ludzkich wymiotów. Materializm bowiem też głosi, że poza umysłem, nic nie jest absolutnie udowodnione. W konsekwencji należy jasno wyartykułować, że w relatywizmie prawo jest bezprawiem, albowiem każdy kreator ma swoje własne prawa. Każdy kreator jest supermanem, czyli nadczłowiekiem. Nadczłowiek Nietzschego jest kreatorem własnych wartości, które narzuca maluczkim. Model Nietzschego obowiązuje w każdej satrapii demokratycznej, szczególnie podczas igrzysk wyborczych, kiedy ciemny lud wybiera sobie oprawców. Demokracja jest wytworem relatywizmu!

Przy okazji zauważmy, że na relatywizmie opiera się magiczna dialektyka, której metoda polega na tworzeniu syntezy z tezy i antytezy, czyli dwóch przeciwstawnych, a więc sprzecznych z sobą poglądów. Taka szamańska konstrukcja intelektualna doprowadza do prania mózgu. Oczywiście, nie jest to jedyna ideologia oparta na relatywizmie. Relatywizm na swój sposób każdą z nich promuje jako sobie tylko właściwą, która nie podlega krytyce. Obecna magia poprawności, też nie znosi jakiejkolwiek krytyki, co miało być uchwalone przez parlament europejski, jednakże atak wywrotowy w Strasburgu, zapobiegł uchwaleniu zamordyzmu w Unii, oczywiście nie na długo, albowiem tylko na czas ataku ewakuowano parlamentarzystów.

Jad ideologii sprowadza wszystko do wspólnego mianownika poprzez deprecjację wszystkiego do szamba, co powoduje obsesyjny sprzeciw wobec każdego, kto wykracza poza wąskie ramy ideologicznego sposobu myślenia trwającego na ideologicznych okowach, które zamyka człowieka w egoistycznym zamknięciu się w sobie. Każda ideologia jest konkretyzacją białej magii

Relatywizm wymaga szerszego i głębszego ujęcia tematu, dlatego należy się dogłębnie zapoznać z pozycją Władysława Tatarkiewicza O bezwzględności dobra z roku 1919.

O skali niebezpieczeństwa relatywizmu posłużmy się w tym miejscu tylko jednym, znamiennym przykładem ukazanym przez niemieckiego filozofa katolickiego, Dietricha von Hildebranda w swej książce Spustoszona winnica:

Zwracam uwagę na te zagadnienia, ponieważ Karl Rahner[3] w jednym z odczytów wygłoszonych w Akademii Katolickiej w Monachium mówił o reinterpretacji autorytetu. W przemówieniu tym zaprezentował elementarne błędy filozoficzne, świadczące o zaskakującym niedostrzeganiu różnicy między autorytetem sakralnym a świeckim.

Już samo stwierdzenie, iż dotychczasowe pojmowanie autorytetu w kościele miało jakoby charakter feudalny, bądź też jest słuszne tylko w odniesieniu do społeczeństwa feudalnego, nie zaś do nowoczesnej ludzkości, jest więcej niż godne ubolewania. Ten sam człowiek, który jeszcze przed dwudziestu laty pisał ważne dzieła teologiczne, pada ofiarą pospolitego, a tak niestety modnego dziś socjologizmu. Te formuły są dobrze znane: musimy uwolnić się od greckiej mentalności, od błędu Platona, który twierdził, że istnieje obiektywna prawda. Jest dziecinną pomyłką uważanie za przejaw jakiejś struktury społecznej faktów podstawowych, które przecież stają się podstawą dalszego rozumowanie także, gdy usiłuje się je zanegować. Albowiem wyniki badań socjologicznych, jak każdej z nauk, opierają się na pierwotnie założonych, podstawowych prawdach. Analogiczne twierdzenie, iż tego rodzaju pierwotne zjawisko, jak prawdziwy autorytet, jest owocem szczególnych ustrojów, jak feudalizm, jest żałosnym i wewnętrznie sprzecznym błędem. Twierdzenie w ustach teologa jest tym bardziej niepojęte, że świadczy o niedostrzeganiu elementarnego zjawiska, jakim jest autorytet BOGA, causa exemplaris wszelkiego autorytetu.

O ile odczyt Rahnera najpierw zwraca na siebie uwagę tym, że hołduje modzie na prostacki socjologizm, o tyle zaskakuje nas także filozoficznym chaosem w kwestii istoty autorytetu. Prawdziwy autorytet według Rahnera ma zostać zniesiony i zastąpiony autorytetem czysto funkcjonalnym. Ale rzeczą zdecydowanie najgorszą jest sprawa trzecia: chcąc usunąć element ojcostwa w wszelkiego autorytetu kościelnego, dąży się do jego desakralizacji i wyeliminowania istotnej różnicy między autorytetem sakralnym i świeckim. Ba, chce się przez to zredukować sakralny autorytet nawet nie do prawdziwego autorytetu świeckiego, ale do neutralnego, pozbawionego mocy i godności, czysto technicznego autorytetu funkcjonalnego.

Czy Rahner zdaje sobie sprawę, jakie konsekwencje pociąga to także w odniesieniu do posłuszeństwa, które jesteśmy winni autorytetowi sakralnemu?

Czemu ma służyć ów lęk przed ojcostwem, które przecież ma swoje źródło w relacji do BOGA, raz po raz nazywanego w Ewangelii naszym OJCEM niebieskim?[4]

Zobaczmy jaką mamy jawną walkę z BOGIEM prowadzoną przez diabelsko przewrotnych przeciwników Matki Bożej jakim był bez wątpienia jezuita Rahner, zmarły w latach osiemdziesiątych.

 

Znak: zamęt

Relatywizm jest podstawą zamętu, tworząc pomieszanie, zamieszanie, bajzel. Zamęt jest to świadome przeinaczanie faktów, świadome kłamstwo w formie manipulacji, perwersji, perfidii etc., aby zwieść drugich. Z kłamstwem, manipulacją, perwersją miał do czynienia JEZUS CHRYSTUS, albowiem wtedy panował zamęt spowodowany przez liczne sekty rabinackie. Każdy z rabinów byłe kreatorem własnych wartości. Kiedy sekta faryzeuszy nie mogła podważyć faktu uzdrowienia przez JEZUSA CHRYSTUSA ( Mt 12,31-32; Mk 3, 28n; Łk 12,10), nazwała GO sługą ciemności, że mocą diabła to zrobił. Kłamstwo świadome, manipulacja dotycząca wiary, jak naucza JEZUS CHRYSTUS, jest grzechem przeciwko DUCHOWI ŚWIĘTEMU. Przewrotność sekty talmudystów została jasno wyartykułowana- ON nie wyrzuca złych duchów inaczej jak tylko przez Belzebuba, władcę złych duchów (w. Mt 12,24). Ich przewrotna konstrukcja ideologiczna odnosi się nie tylko do samej wiary, albowiem ma także wymiar społeczny i polityczny jednocześnie. Ponieważ nadal w Unii obowiązuje ideologia komunizmu, należy przypomnieć znamienne słowa Lenina: ludzie dzielą się na rządzonych i specjalistów od rządzenia, tzn. tych, którzy wnoszą się ponad społeczeństwo i których się nazywa władcami, przedstawicielami państwa. Innymi słowy są to nadludzie. To jest kwintesencja ideologii w duchu Nietzschego i jemu podobnych. Jak pisał Dietrich von Hildebrand: Z kimś w typie Nietzschego nie może być mowy o współpracy w dziele prawdziwej humanizacji[5].

Komunizm- inwersja liberalizmu oraz liberalizm, odwrotna strona komunizmu mają na swoim koncie setki milionów pomordowanych, co świadczy o zorganizowanym kulcie śmierci tych ideologii, które decydują, kto żyć będzie, a kto nie. Są to ideologie lucyferyczne. Szatan jest zwyrodniałym dyktatorem wszelkiego zła, nieprawości i ciemności. Obłąkany z niego potwór ze spaczonym umysłem z wszystkimi pozorami zdrowego rozumu. Do samego cna amoralny, zwyrodniały, prawdziwie potworna z diabła istota. Zabija dla samego zabijania, lubuje się bowiem w swoim kulcie śmierci, potwornie się znęca dla samego znęcania. Morderstwa, tortury, cierpienia go sycą. Tortury dla diabła są ulubioną celebracją kultu śmierci, który jest jego autorstwa. To jego jedyne autorstwo. Pijany szałem nienawiści, odurzony dziką zapalczywością, logiczny w swym spaczonym jestestwie, przewrotny w swym zaślepieniu, perfidnie inteligentny, kroczy mrocznymi drogami, terroryzując swych niewolników, karmiąc się tylko potwornościami. Małpuje BOGA we wszystkim relatywizując aż do odwrócenia, inwersji, czyli zaprzeczenia.

Na świecie i w Kościele – niestety – panuje zamęt. Dziś trzeba wprowadzać ład i porządek, zwalczając na każdym kroku grzech pierworodny: relatywizm.

Patrząc dalej na tekst ewangeliczny, JEZUS CHRYSTUS, jasno stawia człowieka przed wyborem: BÓG lub zło. Nie ma drogi pośredniej. Jest to wybór fundamentalny. Reszta w życiu jest tylko konsekwencja tego wyboru. To samo przypomina stale w swych objawieniach Matka Boża.

Znak: Chaos

Wojna na Bliskim Wschodzie spowodowana agresją dziczy natowskiej rozlała obficie krew, powodując chaos, którego już nie da się opanować, ponieważ nie ma takiej siły. Wręcz przeciwnie powstają już fronty. Ten europejski jak powiedział ostatnio minister obrony Norwegii, obejmie tez Europę i na pewno spustoszy takie kraje jak Polska, Ukraina, Słowacja, Czechy, Niemcy, Austria do poziomu pustyni. Niestety agentura amerykańska, która teraz sprawuje rządy w Polsce tylko prowadzi nasz kraj do wojny, broniąc interesów anglosaskich bossów.

Relatywizm tworzący chaos się rozlewa na świat. Chaos jest bowiem skrajną formą zamętu. Chaos najpełniej wyraża się anarchii. Chaos prowadzi do obłędu, co widać jest po kolejkach do psychiatrów. Szpitale psychiatryczne mają nadkomplety pacjentów. Jest to tylko oznaka naszych czasów. Tworzony świadomie zamęt doprowadza do chaosu – od śmierci do śmierci, opływając krwią bestialsko pomordowanych. Krew przyciąga wampiry wojny, która jest wytworem szaleńców, nie liczących się ani z nikim ani z niczym. Wampiry najlepiej się czują właśnie w chaosie, gdzie relatywizm osiąga apogeum. Chów diabła zawsze dąży do stanu chaosu, permanentnego chaosu, gdzie nie ma żadnych punktów oparcia, żadnego człowieczeństwa. W chaosie liczy się tylko naga, bezwzględna siła. Krew jednak płynie ku nieodwracalnej zagładzie tych wielkich mocarstw, które chcą rządzić światem, rozpoczynając od USA i Zjednoczonego Królestwa, największych, potwornych wichrzycieli na świecie, którzy narzucają światu swoje nazistowskie standardy polityczne, broniąc pozycji USA jako światowego gestapowca.

Znak: Rozłam

Relatywizm jest przyczyną rozłamów, albowiem każdy ma rację i nikt nie ma racji. Każdy guru tworzy sobie różnego rodzaju wspólnoty, większości efemeryczne. Rozłam to zerwanie, podział, rozdział na przeciwstawne obozy, które się zwalczają. Najpierw jest podział ludzi, a potem rozłam. Podziały są wszędzie, na każdym kroku się z nim spotykamy, nawet w rodzinie. Rozłam tworzy swoje własne struktury. W tym wypadku struktura jest niczym innym jak siecią społecznego spętania.

Znak: Obojętność

Relatywizm jest przyczyną ludzkiej obojętności, kompromisów ze złem, przed którymi tak mocno przestrzega Matka Boża. Jest efektem rozbicia emocjonalnego spowodowanego przez relatywizm. Obojętność tworzy formalizm w Świętym Kościele, który przejawia się w pustych praktykach pozbawionych treści. To obojętność czyni spustoszenia, pozbawia wiary, żywej wiary w BOGA! Jest Jezus, a nie ma CHRYSTUSA. Jezus jako dodatek, kolega. Obojętność wyraża się w systemie instytucjonalnych rytuałów w Świętym Kościele. Żywotność traci się poprzez obojętność. A czymże jest obojętność jak nie konsekwencja relatywizmu, który zrównuje złoto ze śmieciami. Relatywizm tworzy obojętność poprzez kompromis Dobra ze złem. Kompromis swoisty, albowiem dwa wyznaczniki nie są sobie przeciwstawne. To obłęd. Zło jest destrukcyjne a zatem nie może wchodzić w alians z autentycznym Dobrem, które buduje. Może, co najwyżej mieć nalepkę dobra w postaci jakich działań pozorujących dobro, ale tylko pozorujących. Dla przykładu mocnego, wyrazistego i wymownego: kapitalizm jest systemem politycznym prowadzącym do powszechnego wyparcia własności prywatnej zdobytej własną pracą, albowiem kapitalizm tworzy własność prywatną polegającą na przejęciu owoców cudzej pracy. Ale co innego głoszą ideolodzy. Co głoszą propagandyści o Syrii, Iraku czy Afganistanie. Co mówią o Jemenie, a co o Iranie? Warto o tym pamiętać, mając na myśli kompromis Dobra ze złem. Jest on pozorny i zawsze jest złem. Człowiekowi współczesnemu niby wszystko jest obojętne, albowiem do czasu jak pokazuje to przykład Francji, który jest wieloznaczny, ale nie miałoby to miejsca, gdyby Francuzi nie mieli dość tego reżimu. Pamiętajmy, że od Francji się rozpoczęło!

Ujrzyjmy jak obojętnie podchodzą ludzie do zbrodni ludobójstwa w Iraku, w Afganistanie, w Syrii, dokonywanej przez zdziczałych naftowców, najczęściej przez Amerykanów, Brytyjczyków i Francuzów, których zbrodni ludobójstwa nauczył kolonializm. Ponieważ zgadzam się całkowicie z Dietrichem von Hildebrandem nie sposób przytoczyć znów jego słów:

Obserwujemy zwycięstwo użyteczności i komfortu nad pięknem: koleje, telefony i linie elektryczne, fabryki i wszelkiego rodzaju reklama z wolna niszczą przyrodę. Nadchodzi triumf maszyny i idąca z nim parze mechanizacja życia. To wszystko i jest postępem cywilizacji, ale jest to zarazem rozpad kultury[6].

Relatywizm zatruwa ducha, albowiem wszystko jest w nim jest dozwolone. To jest przyczyną zobojętnienia. Święty Ignacy Loyola w Ćwiczeniach duchownych pisał, że w umyśle człowieka istnieją tylko trzy rodzaje myśli, a mianowicie przyrodzona, czyli własnego egoizmu, Anioła Pańskiego i złego demona. Do oznak demona należą: pycha, zamęt, rozłam, relatywizm, zniechęcenie, rozpacz, zarozumiałość, nienawiść nie tylko do człowieka, ale i do duchowych wartości jak Miłość, Świętość, Dobro, Prawda i Piękno. Nie są to wszystkie cechy myśli podsuwanej przez demona. Faryzeusze widząc cuda JEZUSA CHRYSTUSA, nie mogli MU przyznać racji z przyczyn ideologicznych. Perwersyjna ideologia faryzeuszy dawała perfidną interpretację JEGO czynów. Żadne racjonalne argumenty, nawet oczywiste, nie były w stanie pokonać oporu złej woli faryzeuszy. Chodziło im o perfidne fałszowania tożsamości MISTRZA, który w mocy DUCHA ŚWIĘTEGO dokonywał cudów. Ta niesłychana bezczelność, fanatyzm faryzeuszy był zamachem na naturę i misję JEZUSA CHRYSTUSA. Tak jest i dzisiaj. Nic się nie zmieniło, a metody są istotnie perwersyjne i perfidne w swym wyrafinowaniu. Ideologia jak wtedy tak i dziś, ma na celu dostarczanie takich konstrukcji intelektualnych, które zamazują granice między dobrem a złem. Zamazanie czy rozmazanie jasnych pojęć w myśl relatywizmu świadomie czyni zamęt, albowiem nie sposób już określić moralnej powinności, bowiem zostały odrzucone wartości etyczne. Faryzeusze są od takich manipulacji niedoścignionymi specjalistami.

Znak: Prześladowanie wierzących

Obecnie 666 prześladuje Święty Kościół w sposób wyrafinowany, w białych rękawiczkach. Ideologia politycznej poprawności, bardzo przewrotna ucisza wszelką krytykę, promując relatywizm jako ideologię miłości społecznej, w której nie ma miejsca dla jakiejkolwiek krytyki poza urzędową. Należy krytykować Rosję i Rosjan, Chińczyków i Chiny, Iran i Irańczyków, Wenezuelę i Maduro, kraje afrykańskie, które chcą zerwać z dominacją satrapii demokratycznych po obu stronach północnego Atlantyku. Urząd wyznacza kierunki krytyki. Natomiast wszelkie myślenie w satrapiach demokratycznych jest zakazane. Prześladowanie z tego powodu to kolejny znak i konsekwencja uwiedzenia przez 666. Trzyma bezmyślnych w garści mamiąc pełnymi półkami śmieciowych produktów. One faktycznie są i to kolorowo opakowane. Przyciągają wzrok niewolników. Sączy im do pustych, bezmyślnych głów optymistyczne obrazy, którymi żyją, ślepo w nie wierząc. Spotykam się z tymi ludźmi na co dzień, którzy żyją intelektualną gnojówką.

 

Znane, zapisane, przypomniane

Powyżej przedstawione znaki Matki Bożej z licznych Jej objawień ukazują pewien stan w Kościele i na świecie. Demon działa poprzez wyobraźnię. Wielu Irlandczyków pisało i pokazywało na filmach demoniczne okazy Hollywood, który jest największą tubą propagandową piekła. Najbardziej fascynują ich obrazy rytuału śmierci. Będą ją mieli, skoro tak bardzo chcą. Wyobraźnia porusza zmysły, chorobliwą ambicję, która człowieka niszczy. Jest ona destrukcyjna. To samo dotyczy białej magii, czyli ideologicznych konstrukcji intelektualnych.

Stan obecny został opisany przez św. Pawła w 2 Liście do Tymoteusza(3.1- 16): A wiedz o tym, że w dniach ostatnich nastaną chwile trudne. 2 Ludzie bowiem będą samolubni, chciwi, wyniośli, pyszni, bluźniący, nieposłuszni rodzicom, niewdzięczni, niegodziwi, 3 bez serca, bezlitośni, miotający oszczerstwa, niepohamowani, bez uczuć ludzkich, nieprzychylni, 4 zdrajcy, zuchwali, nadęci, miłujący bardziej rozkosz niż Boga. 5 Będą okazywać pozór pobożności, ale wyrzekną się jej mocy. I od takich stroń. 6 Z takich bowiem są ci, co wślizgują się do domów i przeciągają na swą stronę kobietki obciążone grzechami, powodowane pożądaniami różnego rodzaju, 7 takie, co to zawsze się uczą, a nigdy nie mogą dojść do poznania prawdy. 8 Jak Jannes i Jambres wystąpili przeciw Mojżeszowi, tak też i ci przeciwstawiają się prawdzie, ludzie o spaczonym umyśle, którzy nie zdali egzaminu z wiary. Ale dalszego postępu nie osiągną: 9 bo ich bezmyślność będzie jawna dla wszystkich, jak i tamtych jawna się stała. 10 Ty natomiast poszedłeś śladem mojej nauki, sposobu życia, zamierzeń, wiary, cierpliwości, miłości, wytrwałości, 11 prześladowań, cierpień, jakie mnie spotkały w Antiochii, w Ikonium, w Listrze. Jakież to prześladowania zniosłem – a ze wszystkich wyrwał mnie Pan! 12 I wszystkich, którzy chcą żyć zbożnie w Chrystusie Jezusie, spotkają prześladowania. 13 Tymczasem ludzie źli i zwodziciele będą się dalej posuwać ku temu, co gorsze, błądząc i /innych/ w błąd wprowadzając. 14 Ty natomiast trwaj w tym, czego się nauczyłeś i co ci zawierzono, bo wiesz, od kogo się nauczyłeś. Od lat bowiem niemowlęcych znasz Pisma święte, 15 które mogą cię nauczyć mądrości wiodącej ku zbawieniu przez wiarę w Chrystusie Jezusie. 16 Wszelkie Pismo od Boga natchnione /jest/ i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości – 17 aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu.

Odpowiedź: wytrwałość, rozwój wiary, walka duchowa, a przede wszystkim:

BÓG: Prawda i pokora

Święty Paweł zaleca środki na relatywizm, które przypomina Matka Boża w wielu objawieniach. Warto mieć ten tekst zawsze przed oczami. Relatywizm jest bowiem zaprzeczeniem Prawdypokory, która jest Prawdą o sobie. Jakież to niewygodne w czasach nadludzi, supermanów. Dla nich bowiem Prawda o sobie, czyli pokora jest co najmniej bardzo niewygodna. Jest zwalczana, wyśmiewana. Każdy ma swoją prawdę. A przecież DUCH PRAWDY to DUCH ŚWIĘTY. Podążać za DUCHEM ŚWIĘTY, z DUCHEM ŚWIĘTYM i w DUCHU ŚWIĘTYM to jest nasz cel życiowy, styl życia, a nie gonienie za magicznymi sztuczkami, pustosłowiem, amoralnymi konstrukcjami ideologicznymi, za sensacją, za duchową pychą. My musimy kroczyć za wzór Maryi i św. Józefa.

Pokora jest niczym innym jak Prawdą o sobie. Żyć w Prawdzie, żyć Prawdą oznacza bycie autentycznie wolnym, niezależnym w działaniu. Ile to kosztuje wie tylko ten, który działa niezależnie. Prawda uwalnia, czyni człowieka wolnym, dlatego pokora jest podstawą więzi z BOGIEM. Ona chroni przed zwodniczą ułudą własnej doskonałości. Pokora daje moc, obdarza niezależnością, czyni człowieka wolnym. Prawda jest zawsze jedna i ta sama przez wszystkie czasy, a zatem uniwersalna. Brak pokory przejawia się brakiem dyscypliny, brakiem własnej karności, brakiem wierności BOGU.

Prawda to zgodność sądów, spostrzeżenia z rzeczywistością. Rzeczywistość z przyczyn ideologicznych może nie być uznawana np. idealizm tak samo jak materializm w skrajnej postawie, nie uznaje rzeczywistości. Rzeczywistość obejmuje Biblię, ludzkość w czasie i przestrzeni oraz Przyrodę, a więc dzieła BOGA, którymi jesteśmy i żyjemy. Biblia i Przyroda nie są sobie przeciwstawne. Są to dwie księgi w różnych formach, ale treści są zgodne. Jedną i drugą odczytuje człowiek, oczywiście, jeśli chce. Tu należy zrobić kardynalna uwagę, że relatywizm wywodzi się i ma mocne oparcie w empirycznych metodach badań, będących w rzeczywistości manipulacją nauk przyrodniczych, która jest bardzo niebezpieczna, albowiem rojenia polegają na ideologizacji rzeczywistości. Powoduje to zatarcie rzeczywistości, jej redukcje do składników wypreparowanych, do obłędu. Konstrukcja zbudowana przez ideologów z elementów wyselekcjonowanych przez metodę empiryczną tworzy rzeczywistość ezoteryczną, teoretyczną, czyli wirtualną, składającej się z dwóch komponentów, a mianowicie rzeczywistego i ideologicznego, wymyślonego. Pierwszy jest podporządkowany drugiemu, tak, aby składnie popierał wymysł na zasadzie alibi, czyli dowodu.

Dla nas jedno ważne: JEZUS CHRYSTUS jest PRAWDĄ. JEZUS CHRYSTUS jest tylko jeden! Zatem jest tylko jedno JEGO Mistyczne i Społeczne CIAŁO. Tak było podczas JEGO misji. W ten trudny czas zagłębmy się w Ewangelię. Zauważmy rozterki Apostołów, którzy widzieli JEGO Ciało, Społeczne Ciało, natomiast z Mistycznym mieli duże kłopoty. Syn Człowieczy oznacza Ciało Społeczne, Syn Boży, Ciało Mistyczne. Apostołowie mieli wątpliwości i niepowodzenia, upadki i załamania, lecz mieli wolę poznania Prawdy! Prawda jedynie człowieka wyzwala, Prawda jedynie czyni człowiekiem wolnym! Prawda jest fundamentem rozwoju ludzkiej osobowości.

Brak prawdy powoduje rozszerzanie się ciemności błędu, powoduje zamęt w głowach i poczynaniach, powoduje niewolę, która poprzez opętanie prowadzi do destrukcji osobowości.

Pycha ideologiczna powodująca brak wiary rozkłada Kościół, relatywizm w postaci kompromisów ze światem, niweczy Moc BOŻĄ SŁOWA BOŻEGO. Potrzeba nam więcej księży jak ksiądz profesor Tadeusz Guz. Przekaz ma być zgodny z tradycją, bez żadnych kompromisów ze światem, jasny i precyzyjny, głoszony z mocą SŁOWA BOŻEGO.

JEZUS CHRYSTUS jest PRAWDĄ, a więc ŚWIATŁEM, albowiem tylko i wyłącznie PRAWDA oświeca. Podważanie prawd wiary stanowi znak zamętu, przełomu czasu, który poganie nazywają końcem świata – z ich perspektywy tak można oceniać. Proszę się zapoznać z artykułem marszałka, Hermana Goeringa, dowódcy Luftwaffe, napisanym po klęsce Rzeszy Wielkoniemieckiej pod Stalingradem. Jest to typowy dla poganina wylew żalu i typowe utyskiwania o końcu świata.        

       Andrzej Filus

[1] Por. D. Von Hildebrand, Spustoszona winnica, przeł. z T. G. Pszczółkowski, S.K. FRONDA, Warszawa 2000, s. 124 – 126.

[2] Wł. Tatarkiewicz, O bezwzględności dobra, Warszawa, Lublin, Łódź, Kraków 1919.

[3] Karl Rahner jeden z niemieckich hołubionych teologów współczesnych, znaczących wymieniany obok Henri de Lubac`a, Hansa Ura von Baltazara i Yvesa`a Congara; czynił spustoszenie ideologiczne; był zdecydowanym przeciwnikiem i zagorzałym krytykiem Matki Bożej, ale o tym smaczku w innym artykule.

[4] D. Von Hildebrand, Spustoszona winnica, przeł. z T. G. Pszczółkowski, S.K. FRONDA, Warszawa 2000, s.123n.

[5] Ibidem. S. 127.

[6] D. Von Hildebrand, Spustoszona winnica…, op. cit. s. 26.

 

Tego autora:

Skupienie rzeczywiste i urojone