Kościół Szkoła Strzelnica Mennica

Bierzmowanie, i co dalej? Drogowskazy na współczesnym polu walki (cz. VII)

Artykuł stanowi część cyklu artykułów. Wcześniejsze artykuły znajdziesz TUTAJ.

Kościół Święty trwał jednak nadal. Pomimo zepchnięcia na wielkich obszarach cywilizacyjnych do podziemia, a w Rzymie zredukowania Go do niewielkiej enklawy za Spiżową Bramą, Jego tożsamość trwała i promieniowała. Z punktu widzenia Złego, potrzebna była jeszcze jedna rewolucyjna Fala, mająca zdolność ostatecznego zmycia z powierzchni ziemi Kościoła i człowieka w jego istocie, czyli głębokiej tożsamości.

Plan, z dzisiejszej perspektywy czasowej, był prosty i logiczny: należało zrewoltować ludzkie masy w sferze konstytuującej samą istotę człowieczeństwa, jako istoty stworzonej przez Boga. Zrewoltowane tłumy z wielkim prawdopodobieństwem staną się skrajnie wrogie wobec Kościoła; w ostatecznym rozrachunku, Kościół straci bazę dla swego istnienia lub zostanie zainfekowany i zniszczony od środka przez zrewolucjonizowanych ludzi wstępujących do Jego wnętrza.

Zgodnie z katolicką antropologią, Bóg stworzył człowieka w dwóch komplementarnych postaciach, mężczyzny i kobiety. Wynika z tego bezsprzecznie, iż istota człowieka zawiera się w jego płci. Celem ataku Złego musiał zatem stać się stosowny dla człowieka Boży etos płci.

Należy zaznaczyć, iż tożsamość płciowa to bardzo szerokie i złożone pojęcie. Obejmuje ona etos relacji małżeńskiej, etos rodzicielski oraz etos tożsamości płciowej sensu stricte, tzn. postrzegania siebie jako kobietę lub mężczyznę. Dlatego atak Złego na cały etos płci przebiegać musiał stopniowo, w kilku etapach.

Wstrząsy wstępne nastąpiły już w rewolucji Lutra. Dla ówczesnych rewolucjonistów, małżeństwo przestaje być sakramentem, a staje się zwykłą, międzyludzką umową, która zawierana jest przed państwem i na sposób świecki. A zatem – ślub cywilny i możliwy rozwód. Podobnie – jako ślad przeszłości – postrzegane są tradycyjne instytucje małżeństwa i rodziny w rewolucyjnych ideologiach oświecenia (wiek XVIII) i marksizmu (od połowy wieku XIX). Rozpoczyna się stały i systematyczny napór w społeczeństwach Europy Zachodniej, w celu erozji, dekonstrukcji i ostatecznej likwidacji etosu relacji małżeńskich i etosu rodziny.

Gdyby chcieć zdefiniować apogeum głównego wstrząsu Trzeciej Fali, to jest to czas tzw. rewolucji seksualnej drugiej połowy lat sześćdziesiątych dwudziestego wieku. Wydarzenia tych lat poprzedził okres gruntownych przygotowań, tudzież szczególnych zbiegów okoliczności. Na uwagę zasługuje przejęcie przez rewolucjonistów narzędzi audiowizualnych, mających potężną moc bezpośredniego oddziaływania – rewoltowania – wielkich mas ludzkich: całych grup, społeczeństw, narodów i cywilizacji… Jednym z narzędzi rewolucji była siła przekazu sztuk wizualnych: kina i mody. Drugim, była rosnąca i rozwijająca się w pierwszej połowie dwudziestego wieku potęga współczesnych mediów – radia i telewizji.

Celem zniszczenia stał się w tym okresie przede wszystkim etos małżeński – etos relacji męsko-damskich, tradycyjnie nakierowanych na tworzenie tkanki rodziny. Zrewolucjonizowane mass media i antykultura prowadzą stałe, systematyczne – i skuteczne – ataki, ośmieszając i krytykując, kłamiąc i oskarżając takie podstawy małżeńskiego porządku, jak autorytet mężczyzny, prymat rozumu nad emocjami, czy nierozerwalność związku. W zamian, promowana i normalizowana jest dowolność i spontaniczność, relacje odarte z sacrum (związki niesakramentalne, nieformalne, nietrwałe) i przynależnej intymności (pierwszy pocałunek na wielkim ekranie w roku 1939). W rezultacie, na początku lat sześćdziesiątych, w Europie Zachodniej i Ameryce Północnej etos małżeństwa został istotnie podważony i zdekonstruowany, tracąc na znaczeniu jako uznany fundament rodziny.

Warto też zauważyć, iż w drugiej połowie lat sześćdziesiątych dorasta pierwsze pokolenie urodzone po drugiej wojnie światowej. Ten kataklizm dziejowy przyniósł śmierć milionom mężczyzn, których zabrakło później jako naturalnych autorytetów moralnych dla dorastającej młodzieży. Grunt dla głównego wstrząsu był przygotowany.

Celem wstrząsu głównego był etos rodziny. Zwróćmy uwagę na etymologię słowa rodzina: rodzina to miejsce (byt, środowisko), w którym rodzą się dzieci. I szerzej: przychodzą na świat, wzrastają, są wychowywane. W czasie wojen dzieci stają się największymi ofiarami, i tak też stało się w tym przypadku, w sensie bezpośrednim i jak najbardziej skrajnym: wojna przeciwko rodzinie przybiera formę dosłownego odcięcia się dorosłych od rodzicielstwa, poprzez antykoncepcję i zabieg aborcji.

Pigułka antykoncepcyjna zostaje opracowana w latach pięćdziesiątych, a w roku 1960 zostaje dopuszczona do sprzedaży w aptekach amerykańskich (w Polsce kilka lat później). W drugiej połowie lat sześćdziesiątych stało się oczywiste, że antykoncepcji musi towarzyszyć aborcja, eliminująca wszelkie “niepożądane” ciąże. Na fali społecznych niepokojów, rozpoczyna się presja na legalizację dzieciobójstwa. Napór okazuje się skuteczny i w 1967 roku aborcja staje się legalna w Wielkiej Brytanii. Postępuje masowa, społeczna normalizacja i akceptacja dla dekonstrukcji etosu rodziny.

Po osiągnięciu tych celów, główny atak Zła kieruje się na cel podstawowy: zniszczenie Kościoła. Od roku 1930 (konferencja anglikańska w Lambeth), następuje stopniowa, formalna akceptacja antykoncepcji przez kolejne grupy protestanckie. Kościół odpowiada szybko i zdecydowanie, potwierdzeniem tradycyjnego nauczania (Encyklika “Casti connubii”, 1930). Napór Zła trwa jednak nieprzerwanie, i w latach sześćdziesiątych przychodzi kolejne pokolenie, nie tylko ludzi świeckich, ale i duchownych.

Wraz ze społecznym klimatem przyjęcia antykoncepcji, grupa zwolenników zmiany nauczania Kościoła (duchowni, teologowie, filozofowie) wzrasta. Główna bitwa rozgrywa się w drugiej połowie lat sześćdziesiątych na Watykanie, nie wyłączając osoby Papieża. Wobec przeważających opinii o słuszności akceptacji antykoncepcji, musi On podjąć ostateczną decyzję. Grupa przeciwników zmiany nauczania Kościoła jest znacznie mniejsza; wśród nich jest polski kardynał, arcybiskup Krakowa, Karol Wojtyła.

C.d.n.

Paweł Nycz-Wasilec