Kościół Szkoła Strzelnica Mennica

Historia pieniądza. Część 2 – Co to jest cena?

W poprzedniej części mówiliśmy o tym czym jest pieniądz, jak powstał i dlaczego jest dla nas ważny. Wiemy, że banknoty były potwierdzeniem posiadania monet, których z wygody ludzie przestali nosić przy sobie. Obecnie jednak w bankach nie jest nic przechowywane, na co moglibyśmy wymienić nasze banknoty. Banknot z napisem “10” nie wymienimy już na dziesięć “bryłek”, monet, czy jakiś elementów. Napis “10” na banknocie świadczy przede wszystkim o tym, że możemy za niego dostać dwa razy mniej rzeczy niż za banknot z napisem “20” oraz, że możemy za niego dostać od sprzedawcy, na przykład, pięć przedmiotów o wartości “2”. Skąd jednak wiadomo, że ten przedmiot ma wartość “2”? Tę wartość na co dzień nazywamy ceną. Cenę można ustalić na różne sposoby, chciałbym na początku zająć się tym z perspektywy sprzedawcy.

By sprzedawca wszedł w posiadanie przedmiotu, który będzie sprzedawał, przedmiot musi zostać wyprodukowany. Trzeba kupić potrzebne materiały, ktoś musi wykonać pracę wytworzenia, przewieźć go na miejsce, gdzie ludzie będą go kupować. Tak więc cena przedmiotu będzie wynosić tyle, ile producent wydał przy wytwarzaniu, powiększona o “wartość dodaną”, tyle, ile wytwórca chce zyskać na swojej pracy. Wszak wykonał ją, by dostać za swoje przedmioty pieniądze, które będzie mógł wymienić na inne potrzebne mu rzeczy. O ile kwota wszystkich kosztów jest ustalona, jest to przecież tyle, ile zostało wydane, o tyle wartość zysku wytwórca ustala sobie sam, na podstawie tego ile musi zarobić na swoje potrzeby.

Rys. 1. Przykładowe składowe ceny pewnego produktu A. Na czerwono zaznaczone koszty: 1- kosz wynajęcia sklepu, 2 – koszt surowców potrzebnych do wytwarzania, 3 – koszt transportu do sklepu, 4 – koszt energii zużytej przy produkcji. Kolor niebieski, 5 – zysk sprzedawcy.

Ktoś, oczywiście, może być chciwy i chcieć by ten zysk zagwarantował mu duży dom, drogi samochód i obfite jedzenie każdego dnia. Ustali więc bardzo wysoką cenę, jego produkty będą drogie. Jednak zawsze może pojawić się ktoś, kto też będzie umiał wytwarzać takie przedmioty. Będzie konkurował, by kupujący wybierali przedmioty właśnie u niego. W tym celu, między innymi, będzie oferował je po niższej cenie, niż konkurent, by sprzedać wszystko co ma do zaoferowania. Oczywiście, może się tak zdarzyć, że przedmioty w niższej cenie w pewnym momencie skończą się, gdy będą sprzedawane szybciej, niż trwa czas ich produkcji i klienci będą zmuszeni do kupowania tych drogich, bo innych już nie będzie dostępnych. Lecz im łatwiejsze jest pojawienie się nowych sprzedawców, im łatwiej jest nauczyć się tego wytwarzania, pozyskać materiały, znaleźć miejsce do sprzedaży, tym mniejsza szansa, że ten chciwy sprzedawca sprzeda cokolwiek za swoje wysokie ceny.

Rys. 2. Lewy sprzedawca ustalił bardzo wysoką cenę na swoje produkty. Obok niego powstał prawy sprzedawca, który sprzedaje taniej. Wszyscy chcą kupować od prawego sprzedawcy.

Tak więc w procesie kształtowania ceny bierze udział nie tylko sprzedawca, ale również kupujący. To kupujący musi zgodzić się na zakup po zaproponowanej cenie i gdy nie znajdzie się nikt chętny, sprzedawca będzie zmuszony do obniżenia tej części ceny, która stanowi zapłatę za jego pracę.

Wszyscy jesteśmy kupującymi, więc wszyscy chcemy by wszystkie towary były jak najtańsze, bo wtedy więcej rzeczy będziemy mogli kupić za nasze pieniądze. Będziemy więcej posiadać, będziemy bardziej majętni. Ale czy możemy wymuszać na sprzedawcy obniżanie ceny w nieskończoność? Jak zaprezentowałem na początku, na cenę, oprócz zapłaty za pracę, składa się również ta kwota, jaką wytwórca musiał wydać by przedmiot sprzedaży w ogóle powstał.

Tak więc co jeszcze da się zrobić gdy sprzedawca obniżył ceny, rezygnując ze swojej zapłaty tak bardzo jak tylko mógł? Przyjrzyjmy się tej drugiej części. Jakkolwiek mając już gotowy produkt, gdy pieniądze na jego powstanie zostały już wydane i trzeba je „odzyskać”, tak przy produkcji kolejnej partii sprzedawca może się zastanowić jak obniżyć koszty wyprodukowania towarów. Będzie on poszukiwał tańszych surowców, na przykład z krajowego rynku, żeby nie dopłacać za transport zza granicy. Dla producenta produktów ze stali nierdzewnej pojawienie się krajowej produkcji stali jest korzystne, bo będzie musiał zapłacić mniej za transport, nawet gdy obie huty, krajowa i zagraniczna, płacą tyle samo za zakup węgla więc ich końcowy produkt kosztuje tyle samo. Producent stara się również by ze swojego materiału wytworzyć więcej produktu, generując mniej odpadów. Stolarz z jednego kawałka drewna będzie chciał wykonać dwie rzeczy, niż z takiego samego kawałka tylko jeden, zeskrobać dużo wiórów i je wyrzucić. Będzie też wstawał wcześnie rano, by przez cały jego dzień pracy świeciło słońce, zamiast pracować wieczorem i płacić za oświetlenie gdy zacznie swoją pracę dopiero w południe. Fabryki z tego też powodu poszukują bardziej wydajnych maszyn, które będą pobierały mniej energii czy produkowały z surowca więcej produktu, generując mniej śmieci. Obecnie w produkcji panuje trend rozwijania technologii bezodpadowej, czyli wymyślenie co jeszcze można wyprodukować z tego, co kiedyś było śmieciem do wyrzucenia. Przykładem jest melasa powstała z cukrowni, z której nie da się wytworzyć więcej cukru, ale zamiast wyrzucać, można ją wykorzystać w mikrobiologii, produkcji paszy lub paliwa, którym ową cukrownię będzie można zasilać. Wydajność produkcji jest ważna jeszcze z tego względu, że im więcej da się wyprodukować w ciągu jednego dnia, tym pojedynczy przedmiot będzie tańszy. Gdy piekarz potrzebuje na swoje utrzymanie zarobić 100zł dziennie, jego chleb będzie kosztował 10zł gdy będzie produkował 10 bochenków dziennie. Jeśli natomiast będzie potrafił wyprodukować ich 20 w ciągu dnia, będzie je mógł sprzedać po 5zł.

Takie zabiegi producenta poszukiwania jak obniżyć koszty produkcji odbieram jako kolejną pracę wykonaną dla nas, kupujących. Dzięki jego staraniom korzystamy przede wszystkim my, bo dzięki niemu możemy kupić coś taniej i stać nas będzie na więcej rzeczy.

Z przedstawionego artykułu można wyciągnąć następujące wnioski:

– Cenę ustalają obie strony: sprzedający i kupujący. Cena jest to ilość wymienionych na towar pieniędzy, na którą zgodzą się oni oboje.

– Gdy towaru jest mało a zapotrzebowanie na niego duże – podaż jest mniejsza od popytu – producenci będą podnosić cenę, póki znajdzie się ktoś kto zgodzi się tyle zapłacić. W końcu każdy za swoją pracę chce zarobić jak najwięcej. A skoro potrzebujących jest więcej niż dostępnego towaru, świadczy to o tym, że jest on cenny i dobrze, że znalazł się ktoś, kto wymyślił jak taką potrzebę zaspokoić.

– Gdy towaru jest dużo – podaż jest większa od popytu – producenci będą obniżać cenę, by klienci kupili właśnie u nich a nie u kogo innego. Każdy chce sprzedać to co wyprodukował. Dlatego nam, kupującym, zależy, by wytwarzaniem zajmowało się dużo osób i producenci mieli swoich konkurentów. Nikt nie będzie nas naciągał na duże ceny gdy w każdym momencie może pojawić się ktoś, kto zrobi coś taniej.

– To że coś jest drogie nie zawsze wynika ze złej woli sprzedającego. Widocznie po prostu dużo trzeba wydać, by ten przedmiot w ogóle powstał.

– Gdy nadarza się okazja, producent chce obniżyć koszty wytwarzania. Nawet gdy nie jest to jego główną intencją, korzystamy na tym my wszyscy kupujący.

– Egoistyczny drwal pracujący jedynie z chęcią własnego zysku powoduje, że ktoś inny może mieć potrzebny mu ołówek. Zysk jest wynikiem tego, że udało nam się komuś pomóc. W końcu uczeń dobrowolnie zgodził się wydać swoje pieniądze i cieszy się z posiadania ołówka.

Wiemy już czym jest pieniądz i na czym polega handel. Zapraszam na kolejną część cyklu o tym z kim handlować, czyli co to jest ten patriotyzm gospodarczy.

Paweł Chmielewski

Odnośnik do pierwszej części:

Historia pieniądza. Część 1 – co to jest handel?